wtorek, 17 września 2013

Podkład Rimmel Match Perfection - 101 Classic Ivory. Recenzja

Recenzje moich podkładów zacznę od najnowszego nabytku, czyli od podkładu Rimmel Match Perfection 101 Classic Ivory. Zakupiłam go na promocji w Rossmanie za 27 zł. Tak się prezentuje (chociaż większość wie jak on wygląda):

I coż mogę o nim napisać? No niestety nie mam dobrego zdania o nim. Ostatnio przymierzałam się do zakupu nowego podkładu, aby wypróbować coś innego. Ponieważ byłam bardzo zadowolona z podkładu Match Perfection Gel ( o zgrozo wycofali go,nad czym ogromnie ubolewam), postanowiłam poszukać opinii o tymże bohaterze tego posta. Po pierwsze prześledziłam, przekopałam i wymęczyłam KWC link: opinie KWC . Jak widac średnia ocen to 3,59 - według mnie nieźle jak na 161 opinii (dane z dn. 17.09.2013). Czytając jego opisy pomyślałam, że będzie on dla mnie idealny. Mam cerę mało problematyczną, nie mam trądziku, blizn, wieeelkich przebarwień, zaczerwienień itp. ale wiadomo, co nieco trzeba zakryć i wyrównać kolor cery. Stąd też prześledziłam także sporo recenzji na blogach oraz na YouTube. Po analizie wszystkich za i przeciw zdecydowałam, że go kupuję ( a miałam na celowniku jeszcze Bourjois Healthy Mix). 
Zdecydowałam sie na kolor 101 Classic Ivory i jest to drui po najjaśniejszym odcieniu. Jest on dla mnie idealny. A teraz wymienię litanię cech tego kosmetyku:
  •  konsystencja: jest dla mnie zbyt rzadka, aczkolwiek nie spływa po dłoni. Jest ona taka trochę "dziwna" tzn. mam wrażenie, że zbyt tłusta, dziwacznie "ślizgająca" i aż za lekka jak na podkład.
  • kolor i dopasowanie do cery: tu jest na prawdę dobrze.Tak prezentuje się na dłoni wybrany przeze mnie odcień:

     
     Podkład świetnie stapia się z cerą, wyrównuje jej odcień,  a kolor nie utlenia się w drastyczny sposób. Jednak przy nakładaniu zostawia smugi i trzeba go dobrze rozprowadzić, aby nie było ich widać. Mnie to osobiście drażni. Trzeba przed nałożeniem zrobić peeling, bo inaczej podkreśla suche skórki i nierówności.
  • krycie i matowienie: ZEROWE. :-/   Ale to chyba dlatego, że jest to raczej podkład nawilżający -a tym samym lekki i dyskretny. Przeznaczony moim zdaniem dla cer nastoletnich i wczesnych 20-tek, albo osób nie potrzebujących przynajmniej średniego krycia i matowienia. Dla cer tłustych według mnie się nie nadaje.
  • trwałość: słabiutko. Po 6 godzinach niewiele z niego zostaje. Duży minus.
  • komodogenność (czyli tzw. zapychanie porów): hmmm...w zasadzie to ciężko mi to ocenić, ale jak się tak zastanawiam, to chyba był sprawcą kilku niespodzianek na moim czole...
Podsumowując: Nie kupię go ponownie, niestety rozczarowałam się. O wiele lepszy jest krem BB Eveline Matujący, który jest obecnie moim faworytem (również zostanie zrecenzowany)No, ale cóż , jestem teraz bogatsza o to doświadczenie i mam nadzieję, że ta recenzja okaże się dla Was chociaż w części przydatna. Pozdrawiam!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz